Artur – śmieszne znaczenie

Mimo że dawniej wielu wielkich ludzi nosiło takie imię, obecny Artur do wielkich nie należy, a nawet do przeciętych. Jest człowiekiem nikczemnej postury i podłego charakteru, nic więc dziwnego, że nawet pchły od niego uciekają, a ludzie nie chcą mieć z nim nic do czynienia, zwłaszcza że pojęcie higieny jest mu całkiem obce.

Żyje w pełnej harmonii z naturą, myją go deszcze, a suszą wiatry. Nigdy nie obcina paznokci, same mu się ścierają albo łamią, a włosy ma tak długie, że ciągną się za nim po ziemi i często ktoś mu je przydeptuje, kiedyś może zdarzyć się, że zostanie przez przypadek oskalpowany. Jego ubranie jest tak samo niedbałe jak brudne, często nosi jakieś bezkształtne płachty, które drapuje sobie jak starożytni Rzymianie i utrzymuje, że ma swój własny, niepowtarzalny styl. Rzeczywiście, na próżno można starać się go naśladować, bo nikt nie osiągnie takiego poziomu dziwactwa jak on.

Poza tym jednak jest całkiem zrównoważonym człowiekiem, dopóki nie posłyszy odgłosu skrobania paznokciami o jakąś gładką powierzchnię albo odgłosu darcia papieru. To jego dwie wielkie fobie i wówczas zmienia się jakby w dzikie zwierzę – biega po całym pomieszczeniu w półprzysiadzie i pohukuje jak rozzłoszczony puchacz, chcąc przerazić wszystkich wokół, tak jakby sam jego wygląd do tego nie wystarczał.

Artur – śmieszne znaczenie

Jego życie to ciągła walka o przetrwanie. Jada tylko wtedy, kiedy uda mu się coś upolować, zwykle połyka w całości na przykład dzika, razem z kopytami i szczeciną, a potem trawi go przez długie miesiące i wszyscy myślą, że jest w ciąży – jest takim dziwakiem, że w jego przypadku wszystko jest możliwe. Czasami może skusić się na słodycze, uwielbia zwłaszcza lukier z pączków i kiedy nikt nie patrzy w cukierni, zlizuje go i czasem też wyjada dżem ze środka.

Jeśli chodzi o jego życie zawodowe, to ma w nim sporo problemów, bo nie wie, co to dress code i nie chce się ujednolicić, wobec czego zwykle po najdalej tygodniu musi sobie szukać nowej pracy. Marzy o posadzie gajowego, ale wystarczy na niego spojrzeć,  by wiedzieć, że na wzmiankę o dzikim zwierzęciu cieknie mu ślina z pyska, więc każdy dobrze wie, po co mu taka praca.

Zobacz też: Artur

Więcej memów z imieniem Artur – Artur to nie imię