Karolina – śmieszne znaczenie

Karolina zachowuje się nieokrzesanie jakby całe swoje dotychczasowe życie spędziła zamknięta w szafie. Niewykluczone, że właśnie tak było. Kiedy wychodzi na dwór, wszystko ją zdumiewa, zaś najbardziej pociąga ją jedzenie kory z drzew i trawy, najlepiej wysuszonej na siano, ponieważ po świeżej ma straszne gazy. Twierdzi, że jej dieta jest bardzo zdrowa i jest wzorem wegetarianki, ale nie jest to prawda, bo nie uważa na koniki polne, więc w jej diecie jest całkiem dużo mięsa.

Jest wielką wielbicielką telewizji i to z niej czerpie wiedzę o otaczającym ją świecie. Lubi zwłaszcza komedie, które bardzo ją wzruszają, na melodramatach zaś śmieje się w głos kiedy główny bohater umiera w strasznych męczarniach. Jest postacią niesztampową i zdecydowanie oryginalną, a także ogromnie odporną na ból. Można się o tym przekonać, kiedy rodzice zmuszają ją, by chodziła do szkoły, ponieważ klasówek unika w taki sposób, że obcina sobie jakąś część ciała plastikowym scyzorykiem albo przytrzaskuje głowę klapą od sedesu. Od nauki miga się, jak tylko może, nie stroniąc od metod drastycznych – często zjada swoje książki i udaje, że gdzieś je zgubiła. Ostatnio zjadła całą encyklopedię w dwunastu tomach. Jest gotowa na szereg poświęceń, by postawić na swoim, kiedy zamyka się ją w pokoju, istnieje ryzyko, że przeciśnie się przez lufcik.

Ma kompletnego fioła na punkcie czerwonego koloru. Maluje się wyłącznie na czerwono, łącznie  z włosami, nie tylko na głowie. Jej kolejną pasją jest śpiew, głównie operowy, ale może zaśpiewać nawet country i często zgłasza się na ochotnika do występów na okolicznych wsiowych festynach. Nie ma jednak co liczyć na zrobienie kariery w showbiznesie, bo kiedy zaczyna śpiewać, ludzie porzucają swoją golonkę i piwo i uciekają na oślep, co jest najlepszym dowodem na to, że nie śpiewa najlepiej, mimo że robi to z playbacku. Kiedy zaś rzucają w nią pomidorami, cieszy się, bo myśli, że to dowód uznania – piękne czerwone warzywa są dla niej lepszą nagrodą niż maskotki czy bukiet kwiatów.