Jakub – śmieszne znaczenie

Znaczenie imienia Jakub – śmieszne znaczenie

Jakub potrafi rozmawiać tylko na własny temat i nigdy nie ogląda wiadomości, bo denerwuje się, że nikt w nich o nim nic nie wspomina. Szuka również w lokalnej gazecie wzmianki na temat zmiany swej fryzury. Uwielbia zabawiać towarzystwo żartami i puszczaniem głośnych bąków, czasem, gdy jest w wyjątkowo dobrych humorze, daje się też uprosić i daje pokaz bekania, ciesząc się, że jest w tym podwórkowym mistrzem.

Chodzi ubrany wyłącznie w różowe ciuchy, gdyż chce wyglądać jak zadbany mężczyzna, a kiedy faceci zaczepiają go na ulicy, chwiali się, że nikt nie może się oprzeć jego urokowi. Jest stałym bywalcem wszystkich organizowanych w okolicy imprez, żadna dyskoteka w remizie nie może się bez niego odbyć, bo jego błyszcząca brokatem koszulka spełnia funkcję dodatkowego migającego oświetlenia. Uważa się za casanovę, bo zwykle na jednej imprezie całuje się z kilkoma dziewczynami, nie wie jednak, że każda woli się z nim całować niż słuchać tego, co ma do powiedzenia. Nie bez znaczenia jest także fakt, że jego mały fiat jest wyposażony w wielki głośnik i spoilery, wobec czego czuje się jak król kiedy przejeżdża przez wieś z rykiem tłumika i dudniącym disco-polo. To przyciąga do niego dziewczyny i nie przeszkadza mu wcale fakt, że zwykle są zezowate i garbate oraz mają co najmniej pięćdziesiątkę.

Jak przystało na prawdziwego faceta, Jakub nigdy nie zniża się do dbania o higienę. Chce pachnieć końskim potem oraz tytoniem, więc podkrada dziadkowi z szuflady starą fajkę i najmuje się u sąsiada do pomagania przy sprzątaniu stajni. Trzeba mu oddać, że bardzo zwinnie posługuje się widłami i ma przez to dość mocno wyrobione mięśnie, w efekcie czego jego ramiona są grubsze niż nogi. By to wyeksponować, nosi koszulki na ramiączkach nawet przy siarczystym mrozie.

Jeśli chodzi o jego życie zawodowe, to jest ono dość udane. Zajmuje się wyprowadzaniem dziesięciu kotów sąsiadki na spacer, czasem także, za dodatkową opłatą, wyręcza je w łapaniu myszy, jednak średnio to lubi, bo potem przez cały dzień musi wypluwać kłaczki.